Wielokulturowość

Anna Śliz, Marek S. Szczepański

Instytut Nauk Socjologicznych i Pedagogiki SGGW w Warszawie, Instytut Socjologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

Wielokulturowość

Potyczki interpretacyjne

Etymologicznie termin „wielokulturowość” można traktować jako połączenie dwóch słów: wielość i kultura. Termin „wielość” (łac. multitudo) użyty został przez Marka Tulliusza Cycerona, który w De re publica pisał o początku i źródle ustroju republikańskiego. Kolejno termin ten pojawia się u Dantego Alighieri w dziele De monarchia i w pismach Niccola Machiavellego. W filozofii starożytnej multitudo odegrało dużą rolę w dialogu między Thomasem Hobbesem a Baruchem Spinozą odnośnie do formy nowoczesnego państwa i jego relacji ze społeczeństwem (Śliz 2017: 7).

Termin „kultura” wywodzi się od łacińskiego cultus agri (uprawa roli) i został wprowadzony przez Cycerona, ale przyjął się bardziej w antropologii i socjologii niż w filozofii. W znaczeniu nowoczesnym pojawił się jako cultura mentis w oświeceniu i został wykorzystany w okresie europejskiego kolonializmu i dokonywania analiz porównawczych społeczeństw ludzkich, które wyróżniały się w świecie przyrody właśnie kulturą. Clifford Geertz pisał, że „kultura oznacza Zachód, […] jedyną racjonalną, historyczną […] całość. Zachód to centrum myśli i poznania, które stają naprzeciw ogromu świata peryferii jako całości opartej na przesądach […] i nasyconej magią […]” (Geertz 1995: 42–43). Słowa te to wyraz europocentryzmu, który został osłabiony wraz z pojawieniem się i rozpowszechnieniem idei Johanna Gottfrieda von Herdera, który za najwyższą wspólnotę ludzką uznał naród (niem. Volk). A każdy naród myśli i mówi we właściwy dla siebie sposób. To uświadomiło istnienie różnorodności kulturowej, która stała się fundamentem narodzin wielokulturowości. Dzisiaj termin ten jest coraz wyraźniej obecny w dyskursie naukowym, ale również publicznym, i nierzadko wzbudza kontrowersje. Wskazuje on, grosso modo, na funkcjonowanie w konkretnej przestrzeni społecznej wielu grup etnicznych czy narodowych o specyficznych systemach kulturowych.

Trzy logiki dyskursu

Dzisiaj wielokulturowość przypisana jest liberalnej demokracji. Will Kymlicka wskazuje trzy idee polityki wielokulturowości kształtowanej właśnie w ramach demokracji liberalnej. Żadna grupa rezydująca na terytorium konkretnego państwa nie może zostać trwale pozbawiona praw przynależenia do niego. Mechanizmy integracyjne mogą zostać zminimalizowane wobec wybranych grup i sprowadzać się do integracji instytucjonalnej i językowej, a pozostawić wolność wyboru systemu kulturowego. Tutaj szczególnie ważna jest postawa tolerancji. → Mniejszości narodowe tymczasem powinny mieć prawo przetrwania jako odrębne kulturowo (Kymlicka 2009: 420–439). Wskazane idee brzmią jak fundament polityki wielokulturowości, która charakteryzuje przede wszystkim państwa o rodowodzie imigracyjnym oraz te, które są celem ruchów migracyjnych.

Duncan Ivison wskazuje trzy logiki, które stanowią ramy zasadniczej struktury dyskursu o wielokulturowości w kontekście demokracji liberalnej. Po pierwsze, jest to logika ochrony (zabezpieczenia), gdzie podstawą jest dążenie do zachowania integralności i autentyczności określonej grupy etnokulturowej. Ochrona indywidualności jest tutaj połączona z zachowaniem wspólnotowej tradycji kulturowej. Po drugie, jest to logika liberalizmu, czyli ochrona różnorodności przez promocje takich wartości, jak równość, autonomia, tolerancja i szacunek. Są to wartości o charakterze uniwersalnym, które przysługują każdemu człowiekowi. Jest to dążenie do zachowania liberalno-demokratycznych norm związanych z dowolnością identyfikacji i działań tak większościowych, jak i mniejszościowych grup w kontekście antydyskryminacji, równości oraz praw człowieka. Po trzecie, jest to logika nazwana imperialną, której istota opiera się na nowej wersji racjonalnej polityki konstruowania porządku społecznego. Jest to polityka uznania praw różnych kultur i stworzenia przez władze państwa podstaw dla legitymizacji grup o różnych systemach aksjologicznych i normatywnych. To forma liberalnego pluralizmu, będącego łagodniejszą formą kolonizacji, czyli polityki uznającej (bądź nie) istnienie w granicach państwa narodowego zróżnicowania o podłożu etnicznym i przypisywania im równych praw. To władza państwa narodowego decyduje o miejscu różnic etnicznych we własnej przestrzeni (Ivison 2010: 2–5).

Poza standardami: ani integracja, ani asymilacja

W dyskursie o wielokulturowości najczęściej podkreśla się integrowanie różnic w sferze publicznej, ale także granice uznawania różnorodności. Chodzi również o potrzebę dostrzeżenia mniejszości oraz powszechny szacunek i uznanie dla nich. O poszanowanie prawa jednostki do wyboru kultury, stylu życia oraz podmiotów i przedmiotów lojalności.

Współczesna polityka wobec wielokulturowości nie prowadzi wszakże ani do integracji kulturowej, ani asymilacji, ale sprzyja istnieniu społeczeństwa, w którym wielość kultur stanowi zasadę jego funkcjonowania, tak jak może to mieć miejsce w przypadku mnogości wyznań religijnych czy ras (Kwaśniewski 1987). Taka rzeczywistość zarówno wzbogaca kulturowy pejzaż społeczeństwa, jak i może sprzyjać konfliktom na tle nieakceptowalności odmienności kulturowych. Jak pisze Marian Golka:

Kultura, w jej dystrybutywnym aspekcie, obok tendencji do scalania ma też przeciwną, wyraźną skłonność do różnorodności, która przejawia się w wielokulturowości. Kultura jest zatem częścią szerszego wobec niej systemu społeczno-kulturowego. Jest to sytuacja zewnętrznego i wewnętrznego pluralizmu kulturowego (Golka 1997: 51).

Współczesny świat usankcjonował bezpośrednie sąsiedztwo ludzi wyposażonych w odmienne systemy wartości i norm. Ich zgodne współżycie to sukces demokracji i tolerancji. Trudno dzisiaj wskazać społeczeństwo, które nie byłoby chociaż w minimalnym stopniu naznaczone wielokulturowością. To wymusza naukową rozważność już w samym definiowaniu tego pojęcia, które posiada trzy zasadnicze zakresy: 1) podmiotowy, który dotyczy korzeni wielokulturowości i jest związany z występowaniem grup etnicznych i narodowych w określonej przestrzeni; 2) pojęciowo-znaczeniowy, który związany jest z wielością kultur i ich przedstawicieli w przestrzeni oraz świadomością własnej odrębności i polityką uznania; 3) genealogiczno-ekologiczny, który mówi o państwach o rodowodzie imigranckim lub nacjonalistycznym (Dolińska, Makaro 2013: 11–19). Jest więc faktem, jak pisał Jerzy Zubrzycki, iż „termin wielokulturowość ma wiele płaszczyzn i dobrowolnych form kontaktów międzykulturowych, które powodują wytworzenie się kulturowo nowej, zróżnicowanej kulturowości” (Gęsiak 2007: 23). Mając na względzie wszystkie zastrzeżenia wobec rozumienia wielokulturowości, można przyjąć, iż jest to współwystępowanie w konkretnej przestrzeni społecznej grup etnicznych o zróżnicowanym systemie kulturowym, które wchodzą ze sobą w interakcje, tworząc porządek społeczny respektujący prawa odmiennych kulturowo grup, które przyjmują za obowiązujący wspólny system prawny. Oznacza to, że z jednej strony powszechny jest szacunek do przedstawiciela każdej grupy etnicznej i jego kultury, z drugiej zaś istnieje jeden system prawny obejmujący jurysdykcją wszystkich zamieszkujących konkretne państwo. Jest to rozumienie wielokulturowości, które przyjmuje różne formy w określonej rzeczywistości społecznej. Musimy równocześnie zaznaczyć, że nasza propozycja definicji wielokulturowości odnosi się wyłącznie do jej istoty etnicznej.

Ethnicum wielokulturowe i jej wymiary

W polskiej literaturze przedmiotu Janusz Mucha odróżnia wielokulturowość etniczną od nieetnicznej, czyli takiej, która według nas określa wszystkie grupy, które posiadają system wartości i norm w różnym stopniu odmienny od systemu kultury dominującej i niemający fundamentu etnicznego. Są to dla przykładu grupy subkulturowe czy kontrkulturowe. Zbliżone rozróżnienie w ramach wielokulturowości zaprezentował Stanley Fish. Wskazał on strong multiculturalism (z ang. silna wielokulturowość), który nie tylko mocno wspiera tożsamość grup, ale także pozwala im wyznaczać normy racjonalności i humanizmu. Jest to wyjście naprzeciw grupom, które podkreślając własną odrębność kulturową, domagają się zrównania ich kultury z kulturą dominującą w sferze publicznej. Tymczasem boutique multiculturalism (z ang. wielokulturowość butikowa) to proste nasycenie przestrzeni społecznej symbolami identyfikującymi zróżnicowanie kulturowe. Jest to manifestacja odmienności kulturowej poprzez restauracje etniczne, festiwale czy spotkania kulturowe (Fish 1997: 378–395).

Pozostając w sferze wielokulturowości etnicznej, należy podkreślić, iż powinna się ona opierać na trzech filarach:

[…] równości w traktowaniu wszystkich obywateli w stwarzanych możliwościach rozwoju indywidualnego i grupowego, znoszeniu barier rasowych oraz prawie poszczególnych grup mniejszościowych do określania i wyrażania swojej niepowtarzalnej spuścizny kulturowej i tożsamości, pośród których miejsce szczególne zajmuje język i wyznawana religia (Zubrzycki 2000: 229).

Wielokulturowość opiera się więc na dwóch wartościach: wolności i równości. Wolność oznacza kultywowanie wybranej kultury. Równość to równoważność i prawo kultur do istnienia i rozwoju. Rozprzestrzenianie się sfery wolności i równości prowadzi do ukształtowania wielokulturowej przestrzeni społecznej.

Powrót do przeszłości i egzegeza teraźniejszości

Wielokulturowość nie jest wyłącznie zjawiskiem współczesnego świata, gdyż historycznie została dostrzeżona już w starożytnym Egipcie na dworach faraonów. Był to wówczas rezultat wojen, dyplomacji i ówczesnych ruchów ludności bądź wszystkich tych procesów jednocześnie. Wielokulturowe było także greckie polis, w obrębie którego obecni byli cudzoziemcy (metojkowie) zróżnicowanej proweniencji etnicznej i rasowej, a także, czy może przede wszystkim, pełnoprawni obywatele. Pierwsze symptomy wielokulturowości można także odnaleźć w szeregach rzymskich legionów, które na skutek werbunku składały się z przedstawicieli m.in. Dalmacji, Hiszpanii, Germanii czy Syrii. Również starożytny Rzym był miastem, w którym spotykały się różne światy kulturowe (Golka 2010: 66–67). Ta odległa historia wielokulturowości nie wzbudzała jednak przez lata naukowego namysłu, a także dzisiaj nie jest powszechnie przyjmowana jako początek jej istnienia. Postawy krytyczne wobec tak historycznie odległego dostrzegania wielokulturowości są podyktowane faktem, iż wówczas nie wypracowano jej naukowej analizy. Zmiany w podejściu do wielokulturowości zauważono w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, kiedy to poddano ją pierwszym analizom naukowym. Pojawiła się literatura przedmiotu, organizowano konferencje tematyczne, a w programach nauczania weryfikowano dotychczasowy kanon kulturowy. Zmiana ta spowodowała szybkie upowszechnianie się wielokulturowości jako efektu m.in. procesów globalizacyjnych, chociaż początkowo kojarzono ją przede wszystkim z rzeczywistością społeczną Kanady i Australii, czyli państw ukształtowanych w długim procesie imigracyjnym. Aż do końca lat dziewięćdziesiątych XX w. badania i eksperymenty związane z wielokulturowością przeprowadzano niemal wyłącznie w tych dwóch państwach. Równocześnie w wielu innych, jak Stany Zjednoczone, prowadząc badania nad rasami czy etnicznością, wciąż sięgano do asymilacji, segregacji czy pluralizmu kulturowego. Jako moment symboliczny dla oficjalnego zaistnienia wielokulturowości przyjmujemy rok 1971, w którym premier Kanady Pierre Elliott Trudeau wprowadził założenia polityki wielokulturowości jako fundament życia społeczeństwa kanadyjskiego. W Europie Zachodniej o wielokulturowości zaczęto mówić w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku w dwóch zasadniczych kontekstach: po pierwsze, wobec istnienia w państwach europejskich narodowości i grup etnicznych im podporządkowanych, które zaczęły upominać się o własną suwerenność (przykładem są tu Baskowie czy Katalończycy); po drugie, wobec migracji z byłych kolonii do metropolii i powstawania w nich skupisk imigranckich społeczności. Najbardziej wyrazistym przykładem jest tutaj Francja, wciąż borykająca się z potężnymi grupami imigrantów z Afryki, których przedstawiciele postrzegają przyjazd do Francji jako rekompensatę za lata kolonializmu. Dodatkowym kontekstem są zmiany, które dokonały się w latach dziewięćdziesiątych minionego wieku w państwach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie ujawniły się grupy → mniejszości narodowych i etnicznych. Dyskusja o wielokulturowości, jaka przetoczyła się przez świat nauki i polityki w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, zamykała się w granicach pojedynczych państw. Dzisiaj dyskusja ta przenosi się na poziom globalny, chociażby ze względu na rewolucję migracyjną i inne procesy globalne. To według Willa Kymlicki rodzi problemy generowane przez współczesną wielokulturowość, a jednym z najważniejszych jest problem norm, czyli pytanie o potrzebę norm uniwersalnych, ważnych dla wszystkich mniejszości, czy norm wyróżniających wyłącznie wybrane kategorie, do których są one skierowane (Kymlicka 2009). To podstawowe pytanie o normatywny wymiar wielokulturowości.

Na problem ten zwraca uwagę Michel Wieviorka, prezentując sześć przypadków zjawisk współczesnego świata, które wyraźnie naświetlają problem wielokulturowości (Wieviorka 2011: 110–120). Po pierwsze, chodzi o zjawisko reprodukcji kultury, która została zupełnie lub fragmentarycznie zapomniana. Reprodukcja ta sięga najczęściej do odległych korzeni, które na nowo kształtują system aksjologiczny i normatywny grupy. Jest to odtwarzanie tożsamości kulturowej grupy, która tworzy silną wspólnotę. Istotą w tym przypadku jest wspólnotowość, która w praktyce wyklucza indywidualizm. Kulturowym fundamentem wspólnoty są zarówno pierwotne tradycje, jak i elementy bardziej współczesne. Po drugie, chodzi o umiarkowaną wielokulturowość. To zjawisko towarzyszy istnieniu w przestrzeni społecznej grup etnicznych o stabilnym fundamencie kulturowym, które uczestniczą w życiu demokratycznego państwa. W tym wypadku ważne są dwie kwestie: tolerancja i uznanie. Po trzecie, chodzi o nomadyzm związany z wpisaniem się w silną i stabilną strukturę społeczeństwa i państwa, w ramach których żyją przedstawiciele grupy etnicznej. Stają się oni mieszkańcami tego państwa przy zachowaniu elementów własnej kultury i skłonności do dalszych przemieszczeń. Po czwarte, chodzi o diaspory, które charakteryzuje trwałe osiedlanie się przynajmniej części jej członków w społeczeństwach przyjmujących. Diaspory są relatywnie ustabilizowane – w przeciwieństwie do nomadów – w wielu państwach narodowych oraz są połączone siecią relacji i kontaktów. Archetypem diaspory jest naród żydowski obecny w niemal każdym zakątku świata, począwszy od czasów Pierwszej Świątyni (966–586 p.n.e). Po piąte, chodzi o metyzację, czyli tożsamość kulturową, która nie posiada określonych granic. To proces, który znosi strukturę grupy i uwypukla jednostkę, przypisując jej rolę nosiciela kulturowej innowacyjności. Jednostka jest aktorem zmian kulturowych, ale nie prowadzi do tworzenia grup i mniejszości, które będą kierowały jakiekolwiek oczekiwania w stronę polityki wielokulturowości. To idea odrzucająca publiczne uznanie poszczególnych, odmiennych kultur. Wspólnota kulturowa nie jest skumulowana w granicach grupy, ale odnosi się do aktorów społecznych, uznających wartości uniwersalne. Metyzacja nie uznaje grup mniejszościowych, co może prowadzić do ich społecznego wykluczania. Z jednej strony mamy więc kreatywność jednostek, z drugiej niebezpieczeństwo dyskryminacji. Po szóste, chodzi o przeniesienie analizy zróżnicowania kulturowego na rzecz jednostek, które dążą do wyzwolenia się z więzów jakiejkolwiek tożsamości kulturowej. Uwalniają się one od kulturowego zakotwiczenia, kierując się w stronę kreatywności i konstruowania własnej tożsamości. Nie jest ona redukowana do żadnej grupy mniejszościowej. Chodzi o wolność jednostki, która sprzeciwia się wielokulturowości, faworyzującej grupy i jednostki będące ich emanacją.

Powyższe aspekty uświadamiają etniczną różnorodność, która wymaga głębokiej dyskusji w kontekście wielokulturowości. Taka dyskusja właśnie się odbywa, ale napotyka sporo trudności, gdyż nie wszyscy chcą budować mosty między odmiennymi kulturami, a wielu stawia mury.

Pogranicze i człowiek marginalny: pożyczki od szkoły chicagowskiej

Obszarem, który można przyjąć za specyficzny, gdy rozpatruje się zagadnienie wielokulturowości, jest → pogranicza, czyli obszary obrzeżne państw, które charakteryzują się przede wszystkim kulturowym zróżnicowaniem i longue durée (z fr. długie trwanie), gdyby posłużyć się terminem Fernanda Paula Braudela, współtwórcy historycznej szkoły Annales.

Współczesna socjologia przyjmuje perspektywę analizy pogranicza, koncentrując się na badaniu przede wszystkim kontaktów społeczno-kulturowych pomiędzy dwiema lub wieloma narodowymi, etnicznymi grupami, a także cywilizacjami, których efektem jest specyficzna rzeczywistość społeczno-kulturowa, ekonomiczna i polityczna. Ale pogranicze, tak definiuje socjologia tę specyficzną rzeczywistość, to nie wyłącznie kontakt odmiennych społeczno-kulturowych światów, ale również nowa jakość tożsamości społecznej i całości kulturowych (Gołdyka 2013: 12–13). W literaturze socjologicznej istnieje podział na pogranicze geograficzne i kulturowe, ale w kontekście zróżnicowania kulturowego istotne jest drugie rozumienie. Przekłada się ono na świadomość odrębności społecznej i układ kultury jako efekt wieloletniego przenikania się kultur i tradycji o zróżnicowanej proweniencji. To świat nieredukowalny do żadnej konkretnej kultury, ale zawierający w sobie zarówno elementy wywodzące się z różnych kultur, jak i specyficzną, sobie tylko przypisaną wartość.

Pogranicze to terytorium zderzania kultur, które prowadzi zarówno do zgodnej koegzystencji, jak i konfliktów, często w sferze symbolicznej, ale nierzadko też fizycznej. Pogranicze to ludzie i ich światy, gdzie zakorzenieniu we własnej kulturze towarzyszy równocześnie uczestnictwo w licznych odmiennych systemach kultur. To tutaj najczęściej spotykamy „człowieka marginalnego” (ang. Marginal Man; Park 1929), w którego umyśle tkwi wiele kultur. Człowiek nie z marginesów, ale osobnik świadomościowo zakotwiczony w wielu kulturach.

Zasadniczą kwestią pogranicza pozostaje przestrzeń, która kolejno skupia wszelkie cechy społeczno-kulturowe, ekonomiczne i polityczne przypisane pograniczom. To obszar, w ramach której występują trwałe i wieloaspektowe kontakty pomiędzy różnymi grupami kulturowymi. Pogranicza to terytorium nawiązywania i utrzymywania kontaktów międzykulturowych, które kształtują więzi między przedstawicielami różnych kulturowych światów.

W kontekście wielokulturowości pogranicza są podporządkowane ogólnie przyjętej polityce państwa, chociaż ich rzeczywistość bardzo często kieruje się własnymi regułami. Codzienność związana z kontaktami między przedstawicielami różnych kultur wytwarza specyficzny typ relacji, której efektem jest rzeczywistość społeczna oparta na fundamentach różnych kultur. Pogranicza bez względu na poziom wielokulturowości w konkretnym społeczeństwie zawsze charakteryzują się różnorodnością kulturową. Stąd uważamy, że bardziej adekwatnym terminem dla opisu kulturowej rzeczywistości pogranicza jest zróżnicowanie kulturowe, a nie wielokulturowość.

Zakończenie: bagaż podręczny człowieka wielokulturowego

Dzisiaj świat wielokulturowy wymaga głębokiego namysłu przede wszystkim nad postrzeganiem człowieka wyposażonego w odmienny bagaż kulturowy. Świat taki prowadzi do rozterek ludzi i grup, którzy dostrzegają zachowania i działania innych, wychodzące poza utrwalony w konkretnej rzeczywistości społecznej system aksjologiczny oraz normatywny. To z kolei wymaga akceptacji dla rozmaitego wyrażania szacunku wobec uniwersalizmu normatywnego. W przeciwnym wypadku będziemy świadkami antagonizmów i konfliktów na tle różnic kulturowych, takich chociażby jak zabójstwo czterech osób w murach Muzeum Żydowskiego w Brukseli w maju 2014 roku. Będąc świadomymi głębokich różnic między światami wielokulturowymi, należy jednakże pamiętać, że każdy ma prawo do własnego języka, tradycji czy czci bohaterów. Zasadne więc wydaje się kształtowanie w ludziach postawy tolerancji i respektu dla odmienności, szczególnie we współczesnym świecie, który włącza nas w sieci relacji z ludźmi, których wspólnotowy ethnos jest różny od zinternalizowanego przez nas. Życie w otoczeniu wielu kultur wymaga otwartości, ale i wiedzy o kulturowym pluralizmie współczesnego świata, a także wszelkich regułach tworzących jego fundamenty.

Literatura polecana

  1. Goldberg D.T. (red.) (1994). Multiculturalism: A Critical Reader. Oxford (UK) – Cambridge (USA): Blackwell.
  2. Gutmann A. (red.) (1994). Multiculturalism. Examining the Politics of Recognition. Princeton: Priceton University Press.
  3. Kalaga W. (red.) (2004). Dylematy wielokulturowości. Kraków: Universitas.
  4. Kymlicka W. (2007). Multicultural Odysseys: Navigating the New International Politics of Diversity. Oxford: Oxford University Press.
  5. Modood T. (2014). Multikulturalizm (tłum. I. Kołbon). Poznań: Wydawnictwo Nauka i Innowacja.
  6. Sadowski A. (2019). Społeczeństwo wielokulturowe z perspektywy pogranicza. Kraków: Zakład Wydawniczy Nomos.
  7. Savidan P. (2012). Wielokulturowość (tłum. E. Kozłowska). Warszawa: Oficyna Naukowa.
  8. Smolicz J.J. (1999). Współkultury Australii. Warszawa: Oficyna Naukowa.
  9. Śliz A. (2009). Wielokulturowość: iluzje czy rzeczywistość? Socjologiczne stadium przypadku na przykładzie Kongresu Polonii Kanadyjskiej. Opole: Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego.
  10. Śliz A., Szczepański M.S. (red.) (2011). Wielokulturowość: konflikt czy koegzystencja? Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN.

Bibliografia:

  1. Dolińska K., Makaro J. (2013). O wielokulturowości monokulturowego Wrocławia. Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego.
  2. Fish S. (1997). Boutique multiculturalism, or why liberals are incapable of thinking about hate speech. Critical Inquiry, 23(2): 378–395, www.jstor.org/stable/1343988 (dostęp: 05.01.2016).
  3. Geertz C. (1995). After the Fact. Two Countries, Four Decades, One Anthropologist. Cambridge, MA: Harvard University Press.
  4. Gęsiak L. (2007). Wielokulturowość. Rola religii w dynamice zjawiska. Kraków: Wydawnictwo WAM.
  5. Golka M. (1997). Oblicza wielokulturowości. W: M. Kempny, A. Kapciak, S. Łodziński (red.), U progu wielokulturowości. Nowe oblicza społeczeństwa polskiego (s. 51–64). Warszawa: Oficyna Naukowa.
  6. Golka M. (2010). Imiona wielokulturowości. Warszawa: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA.
  7. Gołdyka L. (2013). Pogranicze polsko-niemieckie jako przestrzeń socjalizacji. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar.
  8. Ivison D. (2010). Introduction: Multiculturalism as a public ideal. W: D. Ivison (red.), The Ashgate Research Companion to Multiculturalism (s. 1–16). Ranham (UK) – Burlington (USA): Ashgate.
  9. Kwaśniewski K. (1987). Pluralizm kultury. Tożsamość kulturowa. W: Z. Staszczak (red.), Słownik etnologiczny. Terminy ogólne (s. 273–275). Warszawa – Poznań: Państwowe Wydawnictwo Naukowe.
  10. Kymlicka W. (2009). Współczesna filozofia polityczna (tłum. A. Pawelec). Warszawa: Fundacja Aletheia.
  11. Park R.E. (1929). Human migration and the marginal man. W: E.W. Burgess (red.), Personality and the Social Group (s. 64–77). Chicago: University of Chicago Press.
  12. Śliz A. (2017). Wielokulturowość: stygmat współczesnego świata? Próba analizy socjologicznej. Opole: Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego.
  13. Wieviorka M. (2011). Dziewięć wykładów z socjologii (tłum. A. Trąbka). Seria Współczesne Teorie Socjologiczne. Kraków: Zakład Wydawniczy Nomos.
  14. Zubrzycki J. (2000). Multiculturalism, ethnic diversity and Italian Australian ethnic heritage. W: P. Genovesi, W. Musolino (red.), In Search of the Italian Australian into the New Millennium (s. 227–237). Melbourne: Gro-Set Pty Ltd.

Projekt "Zintegrowany Program Rozwoju Uniwersytetu Wrocławskiego 2018-2022" współfinansowany ze środków Unii Europejskiej z Europejskiego Funduszu Społecznego

NEWSLETTER